
Odkąd jestem w Bydgoszczy ciągle myślę o stworzeniu swojego magicznego miejsca do codziennej pracy. Małe przytulne miejsce z czarodziejskim klimatem w którym wszyscy moi klienci czuć będą się wyjątkowo. Jeżdżę i oglądam różne proponowane miejsca. Nie szukam dużego pomieszczenia, chcę aby było przytulne i słoneczne otoczone miłą aurą. W głowie wiruje mi 7 tysięcy myśli jaki powinien być. Nie przepadam za wnętrzami nowoczesnymi i ciemnymi. Lubię swojskie klimaty wiejskiej provansji, połączonej z angileską elegancją. Białe meble i retro dodatki lat 20-30. Lubie cięte kwiaty, babciną porcelanę i aromat świeżo palonej kawy. Ubóstwiam te klimat. Jestem pewna, że właśnie w takim klimacie oczaruje moje wnętrze małego kącika urody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz